"Widoki na przyszłość są raczej nieciekawe, zachciało nam się iść na wyprawę..."
Jade do Wałbrzycha na 2 dni ;]
Na kolęde ide, a potem wyjeżdżam... ... tam też jest internet :)
Na hattricku właśnie jest 3 minuta i 1:0 dla mnie :D
Nagły huk w uszach grał i już atak trwał,
To fregaty uzbrojone rzędem w setkę dział.
Czarny dym spowił nas, przyszedł śmierci czas,
Krzyk i lament mych kamratów, przerywany ogniem katów.
Cóż tu pisać... Sory że wczoraj nie pisalem, ale nie miałem możliwości.
Na hattricku po piątkowym treningu bramkarze skoczyli na solidny, mecz ligowy u mnie - bedzie duużo kasy :)
Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą.
Rano na meczu matematycznym wygraliśmy w składzie ze zwycięzcą Alfika w Polsce (respekt dla "Gołębia"). Niniejszym dostaliśmy się do 1/4 finału Wrocławia.
Zdążyliśmy na matme... :P
W ręczną też chłopaki wygrali wszystko i gdzieś tam cos dalej grac bedziemy...
Na koncercie w klubie seniora *//* faaajnie było... Potem do jaśka pojechaliśmy :)
p.s. żadnego komentarza.. :(
Jak to już w tradycji:
"Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach przy South Foreland Light."
Cóż tu mówić... Po 2 lekcjach z malakiem odechciewa się pisania..
Chciałem zrobić muzyczkke w tle bloga, ale nie można... chyba zrobie osobną stronke bez blogi.pl, ale to razem z moją nową stroną.
Jutro mecz matematyczny... Wygramy lub bedzie remis, to będzie historyczny awans do finałów Wrocławia, ale poco to komu jak i tak nie zwolnia mnie za to z testu... (musi byc indywidualny konkurs) :) Przynajmniej z lekcji zwolniony...
Jak to uczyniłem wczoraj, dołączam i dzisiaj zwrotke. P.S Wpisujcie sie do ksiegi i komentujcie :)
"Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przed Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już."