Powrót... kolejny...
Jak przestrzelony sztuczny kwiat
Wracam powoli
Z tej wysokiej krainy
Do Dolnego życia
Które jest moim życiem
Wcześnie spadają liście
Moja twarz nic nie przypomina
Wszyscy już sobie poszli
Nawet ja
Tylko to
Wesołe miasteczko dogasa
I czeka na kogoś
Kto by je zdmuchnął
Okno w pralni jeszcze się świeci
Aniela rozmawia z Królową
***
Jak widać piszę coś. W innej formie niż było będzie. Już.